poniedziałek, 21 listopada 2011

włóczka Magic Fine

Zakupiłam w miejscowej pasmanterii włóczkę Magic Fine 541. Zachwyciły mnie kolory. Piękna, lekko błyszcząca. Cudna. Idealna na chustę enterlakową, taka jaką widziałam  u Goni69 na blogu.<<\\http://igraszkizwloczka.blogspot.com/>>

Włóczka o taka:


zdjęcie stąd <<https://www.e-dziewiarka.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=flypage.tpl&product_id=1165&category_id=154&option>>

Zakupiłam i wydziergałam piękną chustę. W sam raz na prezent. Trwałam w zachwycie do momentu namoczenia. Letnia woda zabarwiła się na czerwono. Zawinęłam w ręcznik. Zostały różowe plamy. Rozłożyłam i upięłam na starych prześcieradłach. Są na nich ślady: czerwone, brązowe, ciemnoszare i zielonkawe. Czekam aż wyschnie. I mam dylemat. Bo chusta ma już przeznaczenie. Ale jest to towar drugiej kategorii. Jak ją sprezentować? Bo co będzie jak zmoknie na deszczu  i pofarbuje np. jasny płaszcz lub kurtkę? A wręczać prezent mówiąc: uważaj bo farbuje? Jestem załamana. Wszystkiego się spodziewałam ale nie tego. Kupiłam również nr 545. Ciekawe czy efekt będzie taki sam. Jak dla mnie farbująca włóczka zasługuje na dyskwalifikację :(( A taka ładna....

Chustę zaprezentuję jak wyschnie

1 komentarz:

  1. Uprzedzić, że farbuje. Robiłam chustę z wełny, którą sama farbowałam. W praniu niestety puszczał kolor. Obdarowana osoba wcale się tym nie przejęła :-)) Chusta piękna.

    OdpowiedzUsuń