poniedziałek, 24 lutego 2014

Z poślizgiem

W styczniu Ludwika ogłosiła konkurs.
Wzięłam w nim udział nie bardzo wierząc w możliwość wygranej.
Ale los chciał inaczej.
Szczęśliwa ręka Ludwiki wyciągnęła mój los i od kilku dni jestem właścicielką pięknej, błyszczącej dwukolorowej bransoletki. Uroczej wprost.


 Ludwika zrobiła mi dodatkową niespodziankę i do bransoletki dołączyła piękny wisiorek.
Przepraszam za krzywo zrobione zdjęcie ale nie chciał pozować :). Muszę tylko pomyśleć na czym go zawiesić.

I mam komplet.
Cudowny wręcz. Żadne zdjęcia  (przynajmniej moje) nie oddadzą uroku tych misternie wyplecionych precjozów.


Ja się cieszę. Wam pozostaje podziwianie :D

Ludwiko jestem zachwycona i bardzo Ci dziękuję :DDDD

3 komentarze:

  1. Cieszę się, że Ci się podoba.Dobrego noszenia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny prezent, gratuluję.
    A na zapytanie o serwetkę z zajączkami odpowiedziałam u siebie. Dziękuję za odwiedziny.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń