Ale jak to w życiu bywa najdłużej trwa wykończenie. Trzeba było wszyć zamki. No i czekały na to troszeczkę ;). Wreszcie są.
Każda inna a wszystkie podobne.
Z jednym warkoczem:
Z dwoma:
W kratkę:
Razem na kanapie:
Teraz kwestia zdjęć. Zrobiłam ich trochę w różnych warunkach. Jedne były zbyt jaskrawe inne zbyt ciemne. Na jednych i drugich niewiele było widać. Niespodzianką okazało się pierwsze zdjęcie, które w fazie realizacji wydawało się, że będzie do bani a jest najlepsze ze wszystkich :).
Kwestię techniczną muszę dopracować.
A tu zdjęcia poduszek grudniowych:
Poduszki zostały zaakceptowane przez członków rodziny :)))
Skarbie poduszki wyszły rewelacja. Co tam masz teraz w planach? haha
OdpowiedzUsuńDziękuję za uznanie. A w planach mam zrobienie porządnego zdjęcia, które oddałoby (w miarę możliwości)urok wydzierganego już szala z Lace Dropsa. No i dziergam serwetki.
UsuńWykasuj weryfikację obrazkową
OdpowiedzUsuńChętnie usunę, bo nawet nie wiedziałam, że ją mam. Nie wiem tylko jak.
UsuńPiękne te podusie,oj piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A weryfikacja obrazkowa jest nadal.
Dziękuję bardzo. Weryfikację chyba usunęłam. Mam nadzieję, że skutecznie
UsuńWow - wspaniałe - uwielbiam takie poduszki - są na mojej liście must have - tylko jak zawsze za wszystko ciężko się zabrać. Super się całość prezentuje.
OdpowiedzUsuńRób, rób. Na grubych drutach szybko przybywa. I cieszę się, ze moje się podobają :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń