Podjęłam się zrobienia kilku malutkich kukiełek - pacynek na paluszki.
Pomyślałam sobie : takie maleństwa zrobię migiem, kilka rządków na szydełku i już.
Oj, szybko okazało się, że to wcale nie jest takie proste.
Ten mikro rozmiar jest nie lada wyzwaniem.
Opis wykonania takiej laleczki znalazłam tutaj .
Najpierw pokombinowałam z królewną. Z nią było najgorzej. Najchętniej rzuciłabym to w diabły. No, ale skoro obiecałam to musiałam dotrzymać słowa. Najwięcej problemów miałam z włosami. Planowałam długie - jak to zazwyczaj u królewny. Włosy muszą się mocno trzymać głowy, aby królewna zbyt szybko nie wyłysiała :). Niestety nitka, z której te włosy robiłam była zbyt śliska i plan upadł. Skończyło się na loczkach.
A potem już poszło z górki.
Pojawił się książę.
I biały koń dla księcia.
I smok, z którym książę będzie walczył, aby uwolnić piękną królewnę.
I choć mam co do niego pewne zastrzeżenia, to wierzę w dziecięcą wyobraźnię, która pozwoli zobaczyć smoka w tym smoku :)
A tu cała gromadka razem
Mam nadzieję, że te moje kukiełki wywołają uśmiech na jakiejś małej buzi :D
ale fajne pacynki, na pewno spodobają sie wielbicielom bajek :)
OdpowiedzUsuńkrólewna urocza, królewicz wygląda na bardzo dzielnego, no i wcale nie trzeba wyobraźni, żeby zobaczyć smoka w smoku
Dziękuje Kasiu za odwiedziny i miłe słowa :)
UsuńCudne te Twoje kukiełki. Ja strasznie nie lubię robić takich mikroskopijnych rzeczy, wolę przez rok dłubać pled, przynajmniej prosto i bezmyślnie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jak je robiłam to stwierdziłam, ze w tym samym czasie miałabym zrobione pół swetra :)
UsuńCudne są. Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ludwiko :)
UsuńAle czaderskie - nie mogę pokazać Twoich pacynek mojej córeczce bo i ja będę zmuszona zaraz się za nie zabierać :) - bo są świetne i na pewno mojej małej też przypadłyby do gustu.
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, ze dziecięce łapki lubią takie kukiełki. Zrobienie ich wymaga trochę czasu i cierpliwości ale może warto je zrobić? Mogą się przydać wszędzie tam gdzie dzieci zazwyczaj się nudzą :).
Usuń